Użytkownik: niezalogowany   
   Dzisiaj: Sobota, 21 lipca 2007 Imieniny: Andrzeja, Daniela    
Temperatura: 28.5   °C
Ciśnienie: 990.5   hPa
Wilgotność: 56.8   %
   Horoskop   Pogoda   Kina   Teatry   Pomysły   Kalendarium   Kamery   Księgarnia   HaloDziennik Zleć ogłoszenie przez Internet!
 Aktualności

• Kraj
• Świat
· Gospodarka
· Małopolska
• Kultura
· Sport

 Region

· Kraków
· Powiat krakowski
· Bochnia
· Brzesko
· Miechów
· Myślenice
· Nowy Sącz
· Oświęcim
· Podhale
· Podkarpacie
· Proszowice
· Tarnów
· Wieliczka

 Magazyny

· "Piątkowy"
· Pejzaż Polski
· Podróże
· Pełna kieszeń
· Finanse
• Motoryzacja
• Praca i Edukacja
· Akademicki
• Student Magazyn
· Dom
· Twój Sufler
· Rodzinny
· Zdrowie
• Grodzki
· Letnik Polski
· Kuchnia od kuchni
· Dziennik Seniora

 Informatory

• Pomysły na dziś
• Kina
• Teatry
• Telefony
• Msze święte

 Ogłoszenia

• Biuro ogłoszeń
• Reklama
   w internecie

 O gazecie

• Prenumerata
• Redakcja
• Listy i polemiki
• O gazecie
• Wydawca
• Kontakt

  Kraj 03-08-2006  

Budownictwo na łopatkach

Fachowcy wyjeżdżają na Zachód, trudno znaleźć ich następców

W Polsce na wyremontowanie mieszkania przez firmę specjalistyczną trzeba czekać nawet pół roku. Alternatywą jest zatrudnienie "fachowców" z ulicy. Coraz częściej dochodzi też do paradoksów - miasta ogłaszają przetargi na inwestycje i nie ma chętnych na ich wykonanie.

- Trudno ustalić u nas termin prac remontowo-budowlanych. Trzeba je zamawiać z co najmniej 3-miesięcznym wyprzedzeniem - informuje Marek Piotrowski, właściciel firmy remontowo-budowlanej Marfliz z Oświęcimia.

- Brakuje nam ludzi do pracy. Co lepsi wyjechali z kraju. Zostają osoby przyzwyczajone do standardów z okresu PRL-u, działające zgodnie z hasłem: "Czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy". Nie jest więc łatwo zatrudnić pracowitą "złotą rączkę". Nie ma co ukrywać, budownictwo leży na łopatkach - opowiada Marek Piotrowski, który dodatkowo pracuje we Francji.

- W Polsce prowadzę firmę z poczucia patriotyzmu i z wiarą w lepsze czasy - wyjaśnia. - Na Zachodzie można zarobić przynajmniej trzy razy więcej niż w kraju. Cenią nas tam za pracowitość i fachowość. Niektórzy Polacy wciąż mogą się natomiast na Zachodzie uczyć dokładności.

Organizacje budowlane oceniają, że do pracy na budowach od zaraz przydałoby się zatrudnić kilkanaście tysięcy fachowców. W Polsce brakuje zwłaszcza murarzy, tynkarzy, zbrojarzy, cieśli, spawaczy. Wyjechali już, albo właśnie pakują walizki i wybierają się do pracy m.in. w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych, a nawet na wschód.

- W zeszłym roku pracowało u nas 25 fachowców. W tym roku pozostało tylko 6 pracowników. Reszta wyjechała za chlebem na zachód. Próżno szukać ich następców. W kraju zaczyna brakować wykwalifikowanej kadry. Do pracy zgłaszają się ludzie, których trzeba by wszystkiego uczyć od podstaw. Niektórzy z nich mają wielkie wymagania finansowe - opowiada Tomasz Jędrzejczyk, kierownik ds. robót w firmie remontowo-budowlanej Brygada 102 z Krakowa. Obecnie zgłoszone zlecenie jej pracownicy będą w stanie wykonać za około 3 miesiące.

- Możemy nawet przyjąć do pracy około 100 fachowców w zawodzie murarza i cieśli. Niestety, brakuje chętnych. Proponujemy pracę na dwa lata, z wcześniejszym okresem próbnym - mówi Hubert Dykto, dyrektor ds. produkcji w firmie Resbud z Rzeszowa, która realizuje głównie duże inwestycje mieszkaniowe i przemysłowe na terenie Warszawy.

Napływ większych pieniędzy z Unii Europejskiej spowodował ostatnio boom w miejskich inwestycjach. W efekcie gminy pilnie potrzebują wykonawców. Okazuje się, że zaczynają się z tym kłopoty. Nie ma pracowników, a firmy budowlane się nie rozdwoją. Najtrudniej znaleźć wykonawcę w okresie wakacyjnym, kiedy buduje się najwięcej.

- Ogłaszamy przetargi na miejskie inwestycje i okazuje się, że nie ma chętnych na ich wykonanie - mówi Marcin Stopa, rzecznik Urzędu Miasta w Rzeszowie. - Firmy budowlane zainteresowane są głównie dużymi przedsięwzięciami. Coraz częściej trudno więc znaleźć wykonawcę np. do remontu chodnika. Doszło już do tego, że nie ma nawet chętnych na większe inwestycje. Ostatnio z powodu małego zainteresowania prezydent Rzeszowa musiał przedłużyć termin składania ofert w przetargu na remont płyty Rynku Głównego wraz z wejściem do podziemnej trasy turystycznej. Inwestycja opiewa na kwotę około 10 milionów złotych.

Problem z niedoborem wykonawców zauważalny jest również w Krakowie.

- Największe kłopoty mamy ze znalezieniem chętnych na wykonanie projektów budowlanych i wykonawczych. Zdarza się też, że nikt się nie zgłasza do przetargów na inwestycje budowlane. Coraz trudniej znaleźć wykonawców na mniejsze przedsięwzięcia, na których wykonanie potrzeba np. miesiąca, a prace są oszacowane np. na około 100 tysięcy złotych. Zainteresowanie inwestycjami rośnie wraz z ich kosztem i wydłużaniem się terminu realizacji robót budowlanych - informuje Miłosz Świda, kierownik Działu Umów i Zamówień Publicznych w Zarządzie Gospodarki Komunalnej w Krakowie.

Oprócz niskich płac specjaliści od budownictwa dostrzegają również inne przyczyny emigracji pracowników budowlanych.

- Problemem w naszym kraju jest także brak rytmiki w budownictwie. Na zachodzie inwestycje wykonuje się falowo. Po wybudowaniu domu co pewien czas jest on remontowany. Jest także zachowana ciągłość budowy nowych obiektów. Rytmika zachowana jest również w sezonowości prac. Polega ona na wznoszeniu stanu surowego budynków w ciepłe miesiące i prowadzenia robót wykończeniowych zimą. U nas buduje się od przypadku do przypadku, najczęściej wtedy, kiedy inwestorzy "wyrwą" kawałek ziemi do zabudowy. Dzieje się tak, ponieważ w naszym kraju nie ma planów zagospodarowania przestrzennego dla większości terenów. W takiej sytuacji w branży budowlanej trudno znaleźć zatrudnienie na stałe - mówi Zbigniew Bachman, dyrektor Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa.

Jego zdaniem problem mogłoby rozwiązać właściwe szkolenie pracowników budowlanych: - Absolwentów szkół budowlanych kształcą np. na specjalistów robót wykończeniowych, ale często nie wiadomo w jakich pracach oni się tak naprawdę specjalizują. Zazwyczaj trzeba ich dokształcać w konkretnych dziedzinach. Trudno np. znaleźć fachowego spawacza, zbrojarza, czy operatora sprzętu. Tego typu wykwalifikowani pracownicy tworzą elitę budowlaną. Dzisiejszych operatorów sprzętu na dużych budowach można porównać do pilotów w lotnictwie. Muszą znać się m.in. na obsłudze urządzeń komputerowych i GPS. W szkołach zazwyczaj ich tego nie uczą, a firm budowlanych nie stać na dokształcanie, poza tym nie mają zamiaru czekać, potrzebują specjalistów od zaraz.

Zbigniew Bachman rozwiązanie problemu widzi też w ściągnięciu do pracy w Polsce ukraińskich podwykonawców. - Na Ukrainie jest wielu fachowców, którzy mogliby być dużym wsparciem - przekonuje.

W Grodzkim Urzędzie Pracy w Krakowie w zeszłym roku przeprowadzono kurs doszkalania w zawodzie technologa robót wykończeniowych w budownictwie. W szkoleniu wzięło udział 29 osób, pracę w budownictwie znalazło 11 z nich. Jak poinformowano w krakowskim GUP, tego typu szkoleń nie zaplanowano już na ten rok. PIOTR TYMCZAK

W EURO, FUNTACH, ZŁOTÓWKACH...

Polscy budowlańcy zarabiają średnio 2-3,5 tys. zł brutto miesięcznie. Wielu z nich nie chce już pracować poniżej 15 zł za godz. Trudno się jednak dziwić, skoro w Internecie, po wpisaniu hasła "Poszukiwani budowlańcy", w pierwszym z brzegu ogłoszeniu można natrafić na informacje o pracy w Anglii z płacą 5,5-9,5 funtów za godz. W Grodzkim Urzędzie Pracy w Krakowie można znaleźć oferty pracy dla murarzy tynkarzy z miesięcznymi zarobkami od 900 do 2,5 tys. zł brutto. Najmniejsza proponowana płaca wynosi 8 zł brutto za godz.

Wysokość wynagrodzenia często zależy od kwalifikacji pracownika. Niektórzy życzą sobie np. dwóch lat doświadczenia w zawodzie. Natomiast na stronie internetowej Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie jest oferta pracy we Francji dla wykwalifikowanego murarza, z co najmniej dwuletnim stażem, na czas nieokreślony, z miesięcznym wynagrodzeniem 1400 euro plus premie i dodatki socjalne. (TYM)

MINISTER USPOKAJA

Anna Kalata z Samoobrony, minister pracy i polityki społecznej uspokaja, że wyjazdy do pracy za granicę nie zagrażają polskiemu rynkowi pracy. Z tego wynika, że nie ma powodów do obaw, iż zabraknie kadr do budowy 3 milionów mieszkań w Polsce.

Taki projekt przygotowany przez PiS znalazł się wśród zapowiedzi rządu Kazimierza Marcinkiewicza, a jego następca Jarosław Kaczyński w expose przypomniał tę liczbę, zwracając jednak uwagę, że 1,2 miliona mieszkań zostanie wybudowanych metodami komercyjnymi. Ministerstwo Gospodarki intensywnie pracuje nad ustawami planistycznymi, przede wszystkim ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym oraz mechanizmami finansowymi, które mają się przyczynić do poważnego wzrostu w budownictwie.

Niedawno minister Kalata podkreśliła, że pracy w Polsce szukają liczni robotnicy budowlani, kierowcy, hydraulicy. Jej zdaniem, warto również dostrzec pozytywne efekty migracji zarobkowej, takie jak transfer pieniędzy do Polski, podnoszenie kwalifikacji wyjeżdżających, większą liczbę międzynarodowych kontraktów gospodarczych, czy też wzrost zapotrzebowania na polskie produkty za granicą. Minister pracy i polityki społecznej nie zgadza się z doniesieniami, jakoby do pracy za granicą wyjechały już 2 miliony Polaków. Anna Kalata przekonuje, na podstawie monitoringu tego zjawiska, że liczba ta wynosi 600 tysięcy osób. (TYM)

 Kraj

Nieświadoma "Beata"
Rozpoczął się proces Zyty Gilowskiej

Budownictwo na łopatkach
Fachowcy wyjeżdżają na Zachód, trudno znaleźć ich następców

Jawni na stanowiskach
Premier: - Mam nadzieję, że Senat poprawi ...

Odroczenie dla rolników
Rolnicy poszkodowani przez tegoroczną suszę ...

Szacunek i... nic więcej
Rok 2007 - rok Krakowa

Stracą wille i auta
Więcej zabezpieczonego majątku przestępców

Kierowcy z książeczkami
Nowe przepisy muszą wejść w życie już 10 września

3,5 mld plus miliard
Jerzy Miller o kosztach podwyżki:

Mniej szpitali
Raport Narodowego Funduszu Zdrowia

Pierwszy oscypek
W unijnym dzienniku

Międzynarodowe śledztwo
Niewolnicza praca Polaków we Włoszech

Doniesienie brata ministra sprawiedliwości

Razem szukamy zaginionych
Od dziś plakaty

Zwyrodnialcy
Policja zatrzymała sprawcę gwałtu

Krótko

Wojny nie ma!
W prostym zwierciadle