Artykuły
‹ wróć Maluj sam! 25.01.2007
„Więc chodź, pomaluj mój świat!” – niby nic prostszego. Możemy wybierać między farbą akrylową, klejową, lateksową a strukturalną... „Echo Miasta” poprosiło o opinię fachowca
Najbardziej uniwersalnym wyborem jest akryl. Farby oparte na tych żywicach są odporne na zabrudzenia, dość tanie, a ściany pokryte nimi można myć – mówi Daniel Wojtarowicz, który na co dzień doradza klientom Praktikera. – Droższe rozwiązanie to bardziej wytrzymały i lepiej kryjący lateks. W odwrocie są farby klejowe, które źle znoszą brud i wodę – informuje.
Nie takie proste…
Oczywiście nasz wybór
będzie też zależał od tego, co w tej chwili mamy na ścianie. Na
przykład farby lateksowej nie powinno się pokrywać żadną inną. Może
to spowodować łuszczenie się nowej warstwy.
– Mamy także
farby strukturalne. Polecamy je tym, którzy nie chcą samemu
wygładzać ściany gipsem. Farba strukturalna jest dość gęsta, a po
nałożeniu na ścianę można metalową pacą nadać jej niepowtarzalną
fakturę. Oczywiście, jeśli wzór nam się znudzi, trzeba będzie go
zdrapać do gołego tynku przed nowym malowaniem.
Zaufaj damie
Mimo wszystko to jednak kolor, a
nie rodzaj farby rzuca się najpierw w oczy domownikom. Gotowe farby
„z półki” występują w około 30 barwach. Nic nie stoi jednak na
przeszkodzie, by kupić farbę białą i dodać do niej pigmentu.
Komputerowy mieszalnik jest w stanie uzyskać 10 000 różnych kolorów.
Jak wybrać ten właściwy? – Najlepiej przyjść do sklepu z kobietą –
radzi Daniel Wojtarowicz. – Panowie mają gorszą wyobraźnię w tej
dziedzinie i często wybierają kolor, który źle wygląda na ścianie.
– Z całą resztą poradzi sobie każdy dorosły mężczyzna! – uważa
Kazimierz Wcisło z firmy budowlanej Brygada 102 Sp. z o.o. – To znacznie
łatwiejsze od układania paneli. Trochę więcej zdolności może wymagać
wygładzanie ściany gipsem, a zwłaszcza jego szlifowanie. U nas
kosztuje to 15 złotych za metr kwadratowy – wyjaśnia.
Spokój za kasę
Usługi malarskie u fachowca
też nie będą tanie. Za pomalowanie razem z sufitem pokoju 4 x 5 m o
wysokości 2,5 m zapłacimy od 500 złotych wzwyż. Razem z wygładzaniem
cena może wzrosnąć nawet do 1500 zł.
– We własnym zakresie możemy
to zrobić za trochę ponad 100 zł – ocenia Daniel Wojtarowicz. W tej
cenie zmieści się 10 litrów farby, wałek, pędzel, folia malarska i
taśma klejąca. Przyda się też mydło do ścian, które przypomina
zwykłe, szare. Jeśli ściana była bardziej zabrudzona, po umyciu
można ją także zagruntować i dopiero wtedy położyć właściwą farbę.
Malowanie brudnej powierzchni mija się z celem – kolor nie chwyci, a
spod spodu będą prześwitywać plamy.
Tomasz Mucha
Aktualnie nie ma komentarzy do tego wpisu.