Ile kosztuje budowa domu?

W zależności od zastosowanych rozwiązań, od których zależy zużycie energii, koszty budowy identycznego domu mogą się różnić o kilkanaście procent.

Ekspert wydawnictwa Sekocenbud Wiesława Sikorska-Ożgo wzięła pod lupę trzy wersje - standardową (spełniający obowiązujące obecnie normy budowlane), energooszczędną i pasywną - domu jednorodzinnego z pustaków Silka E24, wolno stojącego i bez podpiwniczenia (na zdjęciu). Jego powierzchnia użytkowa wynosi 130 m kw. Wiesława Sikorska-Ożgo wyjaśnia, że takie porównanie pozwala ocenić wpływ zaprojektowanych i zastosowanych rozwiązań energooszczędnych na koszty budowy. Te zawsze je podwyższają. O ile? Ekspertka policzyła, że budowa przykładowego domu w wersji standardowej pochłonie ok. 371,5 tys. zł, czyli niespełna ok. 2,9 tys. zł za m kw. Identyczny dom w wersji energooszczędnej kosztować nas będzie ok. 416,8 tys. zł, czyli prawie 3,2 tys. zł w przeliczeniu na m kw. Oczywiście najdroższy jest dom w wersji pasywnej - ok. 433,6 tys. zł, czyli ponad 3,3 tys. zł za metr. Podane ceny nie zawierają kosztów: zakupu działki, projektu, przyłączy i nadzoru. Wynika z tego, że koszty budowy domu energooszczędnego są o 11,9 proc., a pasywnego o 16,7 proc. wyższe od domu standardowego. To najpewniej nikogo nie dziwi. Za dość zaskakujące można natomiast uznać wskaźniki dla poszczególnych robót w podziale na elementy domu, tj. konstrukcje i elementy budowlane oraz instalacje i urządzenia techniczne. Otóż te drugie są droższe w wersji energooszczędnej o 53 proc., a w wersji pasywnej o 43,1 proc. od analogicznych elementów występujących w domu o standardowym zapotrzebowaniu energetycznym. Wiesława Sikorska-Ożgo wyjaśnia, że taki duży wzrost kosztów instalacji wynika z zastosowania w tych wersjach domu urządzeń wykorzystujących energię odnawialną na ogrzewanie budynku oraz podgrzewania ciepłej wody. Wysoki koszt instalacji i urządzeń technicznych w obydwu przypadkach związany jest też z zastosowaniem wentylacji mechanicznej. Co ciekawe, koszty instalacji w budynku pasywnym są niższe niż w energooszczędnym. Standardową instalację centralnego ogrzewania z grzejnikami i kotłem oraz rekuperator, zastąpiono bowiem kompaktową centralą grzewczo-wentylacyjną współpracującą z gruntowym wymiennikiem ciepła. W efekcie dom pasywny może być tylko o 4,3 proc. droższy od energooszczędnego. W Sekocenbudzie zwracają uwagę, że cena konstrukcji i elementów budowlanych rośnie proporcjonalnie do spadku zapotrzebowania energetycznego domu, bo zastosowane są: większa ilość materiałów ociepleniowych, lepsze pod względem izolacyjności termicznej okna, drzwi i inne elementy zewnętrzne.

Zainteresowany ? Zobacz ile u nas kosztuje budowa domu

Źródło: www.wyborcza.biz